List do stałych czytelników serwisu

Na początku chciałbym podziękować za encyklopedyczne przedstawienie problemów związanych z tradycyjnym budowaniem na stronie dominatura.pl. W czasie weekendu przeczytałem WSZYSTKIE wpisy. Bardzo podoba mi się cynizm w nich zawarty. Pogarda dla plastiku, chemii, nieubłaganego postępu, brzydoty i ignorancji. Dosadny był wpis o braku nasadzeń drzew owocowych i zastępowaniu ich bezsensownymi tujami.

Mieszkam w USA, w kraju plastiku i chemii, w którym nawet najbardziej beznadziejny murowany domek z Polski byłby niespotykanym zjawiskiem. 99% domów to domy chemiczne. Przymiotnik „szkieletowy” nie oddaje tego w jaki sposób jest to budowane. Nikt nie widzi w tym problemu, bo prawie nikt nie widział, a już na pewno nie mieszkał w prawdziwych domach. Pojęcie piękna raczej tutaj nie istnieje, a jeśli już to jest ono zrównane z wielkością. Tyle wstępu.

Dom który buduję nazwałbym „domem bogatego hiszpańskiego chłopa z XVI wieku”. Dom budowany jest w Kalifornii na pogórzu gór Sierra Nevada na dwuhektarowej działce. Uzyskanie pozwolenia na budowę zajęło mi rok. Dom zaprojektowałem sam, ale musiałem wynająć konstruktora, co jest wymagane ze względu na sejsmiczność tego rejonu, aczkolwiek najniższą w całej Kalifornii. Tak kombinowałem, żeby nie użyć żadnych syntetyków, izolacji na ścianach i żeby mieć lite jednowarstwowe mury.

Opcji co do materiału na ściany nie miałem za wiele:

-cegły ceramiczne 40x20x10cm z dużymi otworami na zbrojenie pionowe – były zbyt drogie, ponad $4 za sztukę

-wulgarne pustaki betonowe -bardziej zaawansowane wulgarne pustaki betonowe i poza tym droższe

-cegła suszona prasowana z gliny, piasku i żwirku (compressed earth block) z kilkuprocentowym dodatkiem cementu, wymiar 40x20x8cm, połowa pełnych i połowa z dwoma otworami fi75mm na zbrojenie.

Lita, mała cegła nie mogła być zastosowana, ponieważ mury muszą mieć zbrojenie pionowe (pręt 12mm co 80 cm), tak więc kamienie także odpadaja.

Zwykła cegła suszona (adobe) też odpadła ze względu na niemożliwość zazbrojenia pionowego zgodnego z tutejszymi normami. Cegły suszone kupiłem w Arizonie. Na początku próbowałem je sam wytwarzać, ale przerosło mnie to. Dom jest bardzo, bardzo mały jak na warunki amerykańskie: powierzchnia zabudowy to 108m2 a powierzchnia użytkowa to ok. 75m2. Ściany zewnętrzne mają 60cm a wewnętrzne 40cm grubości. Wszystkie ściany zaprojektowane są jako nośne i we wszystkich będzie zbrojenie pionowe i poziome (gotowa drabinka z pręta 4.8mm co trzy poziomy cegieł). Zbrojenie pionowe ma być zalewane mieszanką betonową.

Oczywiście fundament z kamienia także nie mógł być brany pod uwagę. Zdecydowałem się na płytę fundamentową o grubości 46cm: 30 cm musi być w gruncie, gdyż tyle wynosi tu teoretyczne przemarzanie i 15 cm ponad gruntem – wymagane dla ścian z cegieł suszonych. W grudniu na naszej działce występują nocne przymrozki nawet -2C, raz na kilka lat temperatura może spaść do -10C przez jedną noc w roku. Temperatury w zimie to zazwyczaj 3C/noc do 12/dzien. Opady deszczu to ok 500mm na rok od grudnia do marca. Jeśli pada deszcz to nigdy nie będzie mrozu, gdyż zachmurzenie spowoduje wzrost temperatury (efekt cieplarniany). Śnieg może spaść w wyższych partiach pogórza (moja działka jest na wysokości 350 m n.p.m.) raz w roku, ale po klku godzinach wyparuje. Na wysokości 2000 m może napadać nawet 2 metry śniegu w ciągu dnia. Wykonanie płyty zajęło mi dwa miesiące. Wszystko skręcałem z żoną i pomocnikiem. Założyłem sobie, że jakiekolwiek instalacje, które nie istniały powiedzmy 150 lat temu – gdy budowało się na prawdę tradycyjnie, będę wykonywał z materiałów o dwa poziomy lepszych niż najlpesza oferta sklepowa.

rury kanalizacji

Kanalizację zrobiłem z rury z molibdenowej stali nierdzewnej. Została profesjonalnie zespawana. Spawanie nierdzewnej rury w osłonie to nie bułka z masłem, próbowałem – nie wychodziło. Jedyny plastik, jaki musiałem użyć to gruba folia pod płytę fundamentową i otulina kilku rur kanalizacyjnych, które przechodzą przez płytę. Mogę to przeboleć. Cieszę się, że zdecydowałem się na płytę, gdyż okazało się, że mogę wybudować normalny piec grzewczy i kuchenny (zapisałem się na kurs zduński w Polsce) i gdybym wykonał fundament z zaprojektowaną podłogą o grubości 13cm, to nie utrzymałaby ona tych pieców. Dom nie będzie miał klimatyzacji.

Mam nadzieję, że nie przynudzam.

Teraz jestem na etapie szukania murarza. Jest oczywistym, że murarze tutejsi domów budować nie potrafią, a ich jedyne zajęcie to okładanie cegłą lub kamieniem płyt OSB lub budowa murów z pustaka o grubości 20cm. Teoretycznie byłbym w stanie budować sam z pomocnikiem, ale zajęłoby mi to zbyt dużo czasu i szczerze mówiąc wolę ten czas spędzić w pracy, którą bardzo lubię i która umożliwia mi te wszystkie „ekscesy” budowlane. Chyba zdecyduję się na murarza z Hiszpanii – znajomy wlaściciela firmy spod Sevilli, która produkuje klasyczną cegłę i dachówkę – używaną do renowacji zabytków na przykład meczetu w Kordobie. Ta firma to taki hiszpański odpowiednik Waszej firmy. Od nich kupiłem cały kontener dachówek, cegieł (25x12x4 i 24x12x3), płytek podłogowych (20x20x2) i kształtek. Ręcznie robione, naturalnie wypalane w piecach opalanych drewnem, dających bogatą palatę barw: od różu do słomianego. Przepiękne. Z drugiej strony budowa ta będzie stosunkowo prosta, ale oczywiście wolałbym zatrudnić fachowca z Hiszpanii z 40 letnim doświadczeniem, który pracował przy obiektach zabytkowych i który wie co to jest wapno. Próbowałem też szukać murarza w Polsce, poprzez znajomego zduna, ale murarze z wizą chyba już wyemigrowali?

W ścianach będą wmontowane rzeźbione, nośne elementy granitowe. Może to Pana zgorszyć, ale zamówiłem je w Chinach. Projektowałem je przez ok 800 godzin, studiując specyficzne elementy stylu gotyk-mudejar z Andaluzji i Aragonu. Zaczęło się niewinnie od chęci zamówienia łupanej granitowej prostokątnej kostki brukowej, którą użyję jako opaski do bruku z nieregularnych kawałków granitu (lub otoczaków) i w między czasie dodawałem coraz to nowe elementy i w końcu zrobiło się z tego 20 ton, które przypłyną w kontenerze pod koniec lipca. Kostka brukowa kosztuje tu ok $250 za metr kwadratowy. Generalnie USA daje złudzenie taniości jeśli odwiedza się zwykłe sklepy i kupuje elektroniczny złom, samochody czy jakieś szmatki, sklejki, plastik. To co jest ważne, czyli prawdziwa żywność, edukacja, lecznictwo, materiały budowalne wysokiej jakości, kosztuje nawet kilka razy więcej niż w Europie. Na ścianach wymagany jest wieniec z betonu grubości min 20 cm. Na nim będą spoczywać krokwie dachowe o przekroju 20×20 cm, na nich deski, na nich konstrukcja kratownicowa (grubość 25 cm) wypełniona wełną owczą, na to deski i ceramiczna dachówka (mnich i mniszka) na zaprawie. Gatunek drewna – daglezja zielona, suszona komorowo (drewna nie suszonego i bez pieczątek potwierdzających przydatność do celów konstrukcyjnych nie można używać). Całości dopełni drewniana stolarka robiona na zamówienie, okucia i kratownice okienne wykonane przez kowala.

Oto pytania:

1. Czy warto pomalować boki płyty fundamentowej lepikiem? Dookoła domu będę miał opaskę z bruku lub płytki ceramicznej 20x20x2.

2. Skoro cegła jest zrobiona z mieszanki gliny, piasku i kilku procent cementu, czy mam używać takiej samej zaprawy do murowania? Czy jest sens lub przeciwwskazanie użycia zaprawy wapiennej albo gliniano-wapiennej?

3. Ściany będą otynkowane. Czym tynkować? Ostatecznie będą bielone wapnem. W łazience, kuchni i przedpokoju będą później ułożone na ścianie ceramiczne płytki marokańskie i hiszpańskie.

4. Jaką zaprawę użyć na spoinę do połączenia granitu i cegły suszonej?

5. Cała podłoga będzie pokryta płytką ceramiczną 20x20x2. Czy warto ją kłaść na zaprawie wapiennej?

6. Czy jest sens impregnacji całej więźby dachowej pokostem?

7. Najbardziej frapuje mnie problem dachu. Zewnętrzne pokrycie będzie z desek (oryginalnie konstruktor zaprojektował użycie sklejki, ale oczywiście żadnej sklejki zaakceptować nie mogłem i przeprojektował na „jeszcze dozwolone” pokrycie z desek ułożonych na skos). Na te deski chciałbym nałożyć warstwę zaprawy wapiennej i na to dachówki na zaprawie. Problemem jest ta wymagana izolacja, która może spowodować wytrącanie się pary wodnej po wewnętrznej stronie deskowania zewnętrznego w zimie, gdy dom będę ogrzewał. Z drugiej strony Kalifornia jest bardzo sucha i nawet w zimie po deszczu powietrze jest mniej wilgotne niż w klimatach umiarkowanych, a w lecie upały 40C z wilgotnością powietrza 10% są bardzo przyjemne.

Murarz z Hiszpanii na pewno znajdzie rozwiązanie, ale chciałbym zasięgnąć Pana opinii. Dwuspadowy dach będzie miał kąt nachylenia ok 20 stopni. Może po prostu zaprawę używałbym tylko w miejscach mocowania dachówek, bez nakładania warstwy na całe deskowanie? Wtedy mniej obciąży to więźbę i polepszy cyrkulację powietrza. Przepraszam za tak długi list, ale chciałem to wszystko dobrze zaprezentować, gdyż kontekst jest ważny.

Pozdrawiam.

Author: dominatura