Powierzchnie na zewnątrz wyłożone cegłami stosunkowo szybko pokrywają się patyną a w miejscach zacienionych glonami i mchami.
Wypalona ceramika ze względu na naturalną, właściwą sobie zdolność do gromadzenia wilgoci i porowatość jest idealnym podłożem dla rozwoju mchów. Czy możemy jakoś temu zapobiec?
Współczesna chemia budowlana oferuje szeroki wachlarz środków biobójczych, którymi możemy skutecznie likwidować wszelkie formy życia na ścieżkach i tarasach wyłożonych ceramiką. Mamy np. powszechnie dostępny i popularny środek o nazwie Roundup. Jego główny składnik glifosat (środek powstrzymujący fotosyntezę) niszczy wszystko, co zielone. Jest z lubością wykorzystywany w procesie tzw. desykacji przez rolników w kraju. Bo jest tani i niezwykle skuteczny.
Co to takiego desykacja? W uproszczeniu – jest to przyspieszanie dojrzewania roślin przez ich spalenie środkami chemicznymi. Np. kiedy rolnik chce przyspieszyć zbiór rzepaku, słonecznika, pszenicy i innych zbóż spryskuje pola glifosatem. Wówczas wszystkie rośliny umierają, wszystkie „dojrzewają” jednocześnie. Czy rolnik myśli o tym, że później ten glifosat zawarty w olejach tłoczonych z rzepaku czy słonecznika wykorzystywał będzie do smażenia? Czy myśli o tym, że ten sam herbicyd będzie jadł w chlebie, który zrobiono z desykowanego zboża? Chyba nie. Ważne, jak to mówią na wsi: „żeby kasa się zgadzała”.
Tymczasem glifosat został uznany za substancję, która „prawdopodobnie wywołuje raka u ludzi”. W zeszłym roku Kalifornijski sąd skazał koncern Monsanto, producenta Roundupu, na zapłacenia 289 mln dolarów odszkodowania ogrodnikowi śmiertelnie choremu na raka wskutek – jak wykazały badania – długotrwałej ekspozycji na działanie tego herbicydu zawierającego glifosat.
Obecnie ograniczenia użycia glifosatu wprowadziły m.in. Francja, Holandia czy Belgia.
Dlatego zanim zdecydujesz się unicestwić każdą niepożądana formę życia na twojej ścieżce, niechcianą roślinkę, nalot z glonów, kolonię mchów itp. zastanów się. Amerykańska Agencja Kosmiczna (NASA) każdego roku wydaje miliony dolarów na poszukiwanie dowodów życia we wszechświecie, w tym samym czasie tu, na ziemi, jest ono tak bezsensownie niszczone i marnowane.