Wybudowana prawdopodobnie pod koniec XVIII w. stajnia w bardzo dobrym stanie zachowania. Budynek o konstrukcji ryglowej. Jako wypełnień między ryglami użyto w większości niewypalonej cegły. Spadzisty dach niegdyś wtórnie pokryty został blachą Oryginalna stolarka okienna. Drzwi wtórne. Prawdopodobnie nowy właściciel zapragnął wjeżdżać traktorem do środka i oryginalne wrota były za małe. Dlatego gospodarz, wytrzepawszy uprzednio resztki obornika z gumiaków zawołał teścia oraz szwagra – czyli najlepszych specjalistów od murarki jakich znał i postanowił zaadoptować budynek dla swoich potrzeb. Nowe czasy wymagają nowych wyzwań do architektury. Nasza dzielna brygada samozwańczych budowlańców uporała się z zadaniem w jeden weekend. Jedną belką wycieli, inną przycięli, dach także trochę przeszkadzał to go skrócili i tym sposobem udało się przerobić zabytkową konstrukcję tak, by swoją funkcjonalnością dorównywała nowoczesnym ob oborom pobliskiego PGR-u. Po wszystkim można było się napić chłodnego piwa.
I pomyśleć, że gdyby nie fatalna samowola budowlana, to okolica mogłaby się poszczycić prawdziwą perełką architektury.