Smutne pozostałości po epoce rozkwitu przemysłu. Ruina dziewiętnastowiecznej fabryki wełny, w której do lat dziewięćdziesiątych XX w. nieprzerwanie produkowano tkaniny. Dzisiaj obiekt jest w całości zdewastowany. Gdyby obiekt znajdował się w cywilizowanej części Europy a nie w tej jej części, w której dominuje mentalność i myślenie azjatyckie już dawno zostałby zaadoptowany na luksusowe lofty czy – w najgorszym przypadku – prestiżową galerię handlową. Niestety w Polsce jeszcze długo decydenci, politycy, samorządowcy będą myśleć po rosyjsku.