Fragment ściany frontowej starej wiejskiej chałupy z końca 19 w. wybudowanej z gliny w systemie ryglowym. Konstrukcja szachulca była pierwotnie widoczna (świadczy o tym korozja UV belek sosnowych) a gliniane wypełnienie było pobielone (po lewej stronie widać resztki farby).
Kilkanaście lat temu przodek znanego z naszego serwisu partacza budowlanego Pana Sławka – niech to będzie Pan Boguś – poradził właścicielom, żeby niezwłocznie otynkowali dom. Przecież ściana z surowej gliny i belek rozpadnie się po pierwszej solidnej ulewie. Wszak to zwykła, niewypalona glina! – groził Pan Boguś.
Przestraszeni nowi właściciele domu, którzy jeszcze nie tak dawno zasiedlali jurty na dalekich stepach i wiedzą, że z pogodą nie ma żartów posłuchali się partacza murarza i zapłacili mu za otynkowanie chałupki.
Pan Boguś przygotował zaprawę na bazie wapna i cementu. Tynk cementowy będzie dobrze trzymał – uspokajał inwestorów. Po tygodniu domek był otynkowany a Pan Boguś przepijał pod pobliskim sklepem większą część wynagrodzenia.
Jakie są skutki tynkowania szachulca zaprawą cementową? W tym przypadku pomijamy fakt, że ściany z gliny tynkujemy tylko gliną. Ale co się dzieje z konstrukcją drewnianą? To prawda – robak przez tynk cementowy się nie przegryzie i nie wgryzie się w drewno. Racja. Ale prawdą jest także, że przez szczelna powłokę tynku cementowego nie przedostaje się także para wodna. Drewno po prostu niszczeje. O ile szachulec wystawiony na bezpośrednie działanie promieniowania UV, wody czy mrozu daje sobie świetnie radę, tak nie poradzi sobie z wilgocią -z parą kondensującą w wodę w przestrzeni między szczelnym tynkiem a belkami.
Dlatego jeżeli macie dom wymurowany w systemie ryglowym, to nie tynkujcie go. Chcecie, by wam służył przez kolejne dziesięciolecie? Zadbajcie o właściwe zabezpieczenie belek konstrukcji, uzupełnijcie wypełnienia rygli (jeżeli są uszkodzone) ale pod żadnym pozorem nie tynkujcie. Nawet tynkami wapiennymi. Wyjątkiem tu jest TYLKO tynk gliniany.