Znany specjalista od budowlanki – Pan Sławek – postanowił dorobić sobie po godzinach. Piwo podrożało a i „za darmana” w knajpach nikt nie daje się już napić dlatego znany partacz budowlany, Prawie Kierownik Budowy, ruszył w miasto na poszukiwanie fuchy.
Pęknięcia i rysy na ścianach starych budynków to żadna nowość. Wybudowane przy ulicach stare domy nie wytrzymują wibracji generowanych przez ciężkie auta, o których jeszcze 100 lat temu (czyli w czasach kiedy owe domy budowano) nikt nie myślał. Pojawienie się pęknięć na ścianach nie jest jeszcze żadnym powodem do rozpaczy. Dzięki zastosowaniu specjalnych kotew udaje się zwykle skutecznie zapobiec pojawianiu się kolejnych rys. Należy wiedzieć jedno – jeżeli na naszej ścianie pojawi się rysa, która po kilku latach zmieniła się w małą szczelinę to nie ma możliwości, by ściany „ściągnąć” na powrót tak, by stanowiły pierwotnie monolit. Chyba że zdecydujemy się na radykalny zabieg jakim będzie przemurowanie fragmentu ściany.
Ale co możemy na pewno zrobić? – Na pewno możemy ustabilizować konstrukcję ankrami oraz scalić stary mur tak, by zapobiec dalszemu pękaniu i pojawianiu się nowych rys na ścianach. Po ustabilizowaniu konstrukcji istniejące szczeliny należy oczyścić i uzupełnić zaprawą wapienną. Mała uwaga dla tych, którzy uważają, że likwidowanie szczelin czy rys polega na „zalaniu” pęknięć bardzo mocną zaprawą na bazie cementu. Otóż taki zabieg nie pomoże pękającej ścianie. Przeciwnie. Późniejsze oczyszczenie szczeliny z betonu będzie czasochłonne a przez to bardziej kosztowne.
Ale wróćmy do naszego partacza – Pana Sławka. Jak widać na załączonym zdjęciu nasz samozwańczy kierownik budowy rozwiązał problem pękającej ściany bardzo szybko. Do scalenia ściany i wypełnienia rysy użył… pianki montażowej. Uspokoił Inwestora kilkoma bajeczkami o tym, że tej techniki to on się nauczył w Niemczech kiedy budował markety następnie skasował wynagrodzenie po czym rozpłynął się we mgle.
Inwestorze – jeżeli nie chcesz paść ofiarą Pana Sławka i jego niekompetencji zawsze poproś o referencje. Jeżeli Pan Sławek poda ci numer telefonu do poprzedniego inwestora nie poprzestań na tym. Poproś o adres i upewnij się na miejscu. Pamiętaj – tu chodzi o twój dom, twoje bezpieczeństwo i o twoje pieniądze. Jeżeli w dobie telefonów komórkowych oraz powszechnego dostępu do środków komunikacji mimo wszystko zatrudnisz partacza budowlańca, to znaczy, że chciałeś wybudować swój dom bez faktury, na czarno, zatrudniając najtańszych pracowników. W takim razie zasłużyłeś na to, co cię spotkało i teraz sam wydłubuj piankę ze szczeliny w murze.