Fachowiec od budownictwa – prawie kierownik budowy. Pan Sławek B.

lime-plaster-false-making

Pana Sławka przyjęliśmy do firmy z rekomendacji. Zgodnie z legendą miał być sprawnym i utalentowanym budowlańcem, który zna się na wszystkim i że gdyby nie braki formalne (brak wykształcenia) byłby na pewno kierownikiem budowy, bo jest taki dobry w tym, co robi.

Pierwsze spotkanie z Panem Sławkiem robiło wrażenie. Kiedy w trakcie pierwszej rozmowy zapytałem: Panie Sławku, co Pan potrafi?” ów odpowiedział: „Jak mi da Pan projekt i działkę, to wybuduje Panu dom”. Pan Sławek opowiadał jak to budował markety w Niemczech, Belgii, Holandii oraz ile to domów w Polsce także wybudował. Na pytanie: dlaczego firma, w której pracował upadła – odpowiedział, że to wina szefa, który oszukiwał wszystko i wszystkich. Zdarza się. Przyjęliśmy Pana Sławka do pracy. Dopiero po czasie zauważyłem, że Pan Sławek jak na budowlańca ma wypielęgnowane paznokcie i delikatne dłonie, okryte pergaminową białą skórką, przez którą przebijały cienkie niebieskie żyłki. To nie są dłonie pracownika budowy no ale  było już za późno. Pan Sławek jako fachowiec był w tracie tynkowania sufitu. Materiał roboczy: czysta zaprawa wapienna. Na zdjęciu efekt pracy pana Sławka – specjalisty od budowlanki, fachowca z prawie 30-letnim doświadczeniem w zawodzie budowlańca. Czy wcześniej pojawiły się symptomy nieudolności samozwańczego kierownika budowy? Owszem, ale je także zignorowałem. Oto przykład. Pan Sławek wykonywał przebicie przez ścianę z kamienia, przez którą musieliśmy przeprowadzić rurę kanalizacyjną. Do dyspozycji dostał odpowiednie narzędzia w tym wiertarkę HILTI TE75, komplet wierteł HILTI w tym wiertło do przebić o długości100 cm. Przechodząc obok jego stanowiska pracy zwróciłem uwagę, że nasz Pan Sławek ciągle wierci i wierci i tak bez żadnej przerwy. Z ciekawości podszedłem, by zobaczyć co takiego nasz majster z takim zacięciem wierci tyle czasu. Wszak tym sprzętem do wiercenia można przewiercić się do Chin — bo to jest bardzo dobra wiertarka i bardzo dobre wiertła. Okazało się, że Pan Sławek wiercił kikutem. Najdłuższe wiertło 100 cm. złamał i wiercił w kamieniu ułamanym kikutem wiertła pozbawionym widiowej głowicy.

Nie, pan Sławek to nie był żaden żulik czy menel spod budki z piwem. Pan Sławek przychodził czysty do pracy i także czysty opuszczał stanowisko. Nie pił, nie palił. Dbał o czystość butów i odzieży roboczej. Używał dezodorantów i upominał młodszych kolegów, którzy mieli problemy z zachowaniem czystości strojów roboczych.  Gdyby nie to, że nie miał bladego pojęcia o budowaniu byłby naprawdę świetnym budowlańcem i wiedziałby, że nie można kłaść tynków na stare powłoki malarskie, bo tynk odpadnie (tak, jak to widoczne jest na zdjęciu)

Teraz mała uwaga do wszystkich pracodawców i inwestorów – nie dziwcie się, że część waszych pieniędzy przeznaczonych na budowę własnego lokum zwyczajnie zostanie zmarnowana. Skoro my w firmie daliśmy się nabrać, to i was na pewno pan Sławek.zrobi w jajko. Czy jest jakiś sposób, by ustrzec się przed takimi Sławkami? Oto chodzi, że nie ma, że zawsze o Sławku dowiadujemy się post factum, kiedy to musimy naprawiać szkody i niwelować straty, które powstały w wyniku jego pracy na budowie.

I na koniec moja osobista prośba do Pana Sławka, otóż bardzo proszę o zeskrobanie (nożykiem do tapet, papierem ściernym, fleksem – czymkolwiek) napisów z firmowej odzieży roboczej. Żeby w nowej pracy nie pojawiał się Pan z logo „konserwacje-zabytkow.pl”, żeby nie przynosił mi Pan wstydu.

Author: dominatura