Los zabytków architektury, w szczególności budowli mniej reprezentacyjnych i prestiżowych zwykle jest przesądzony. Jeżeli nie dobierze się do nich samozwańczy specjalista typu Pan Sławek i nie oklei ich styropianem zwykle są pomału rozkradane, dewastowane i niszczeją.
Proces dewastacji zaczyna się zwykle od chuligańskich wybryków. Wybite szyby w oknach itp. Później następuje systematyczna niszczenie wnętrza. Rozkradane jest wszystko, co można spieniężyć. Instalacje, elementy wystroju. Skuwane są także płytki posadzek.
Ostatnim etapem dewastacji zabytku jest zniszczenie połaci dachowej lub w ekstremalnym przypadku podpalenie więźby. Za budynek bez dachu nie trzeba płacić podatku od nieruchomości. Po drugie: bez dachu budynek szybciej popadnie w ruinę i ze względów bezpieczeństwa będzie musiał zostać rozebrany. Wówczas właściciel nie będzie musiał przeprowadzać kosztownych renowacji i będzie mógł po przeprowadzeniu rozbiórki dowolnie zagospodarować działkę budowlaną.