Szczyt dzwonnicy w stanie nienaruszonym – na tę wysokość nad poziomem morza specjaliści z firmy „Józef Zając i Syn” na szczęście nie dotarli. Ani Józef, ani Zając ani też Syn nie mogli tu niczego zepsuć marnując przy okazji pieniądze pochodzące z Unii Europejskiej. Swoją drogą przyglądając się oryginalnej ścianie, oceniając stan zachowania fug i cegieł nie wydaje się, by pomysł rewitalizacji w tym przypadku posiadał jakieś uzasadnienie merytoryczne. Chyba że chodziło o pozyskanie środków unijnych i ich wydanie. Jeżeli chodzi o wystawianie faktur można być pewnym, że firma „Józef Zając i Syn” zna się na rzeczy.