Stara stodoła wybudowana przed 1800 r w okresie wojen napoleońskich. Opuszczona przez ludzi i zapomniana przez Boga – a mimo to do dziś zachowana w całkiem niezłym stanie. Jakby chroniła ją jakaś irracjonalna siła, która kazała budowli trwać za wszelką cenę, na przekór wszystkiemu. Roślinność, która jako pierwsza zachłannie przywłaszcza sobie bezpańskie budowle zachowuje bezpieczny dystans. Nawet częściowy brak zadaszenia, zwykle w podobnych przypadkach radykalnie przyspieszający proces erozji struktury tym razem pozostał bez wpływu na substancję historyczną. Zważywszy na okres powstania filary nośne oraz brusy sosnowe, które zastosowano jako blendy – wszystko w kondycji niemalże doskonałej. Coś jeszcze zwraca uwagę. Dziury w starym drewnie na wysokości ok. 1,5 m od ziemi. Nie mogą być to ślady po szkodnikach. Są za duże.