Prawdziwym szkodnikiem, którego należy się obawiać jeżeli chodzi o korozje ceramicznych pokryć dachowych są nie zielone glony czy mchy ale porosty. Nie bez powodu uznaje się je za organizmy pionierskie – glebotwórcze. Produktem ich metabolizmu jest tzw. kwas porostowy (mieszanina różnych kwasów), która działa m.in. niszcząco na podłoża typu: kamień, metal itp. Kiedyś bardzo często można je było zobaczyć na eternicie. Jeżeli na swoich dachówkach zobaczycie Państwo charakterystyczne szare plamki o różnych kształtach to znaczy, że zagościły u Państwa nie mchy ani glony ale właśnie porosty. Porosty są organizmami niezwykle odpornymi na działanie niesprzyjających warunków atmosferycznych. Dlatego definitywne pozbycie się nieproszonego gości nie będzie łatwe. Do historii nauki przeszedł eksperyment w trakcie którego na kadłubie rakiety SOJUZ umieszczono porosty. Po powrocie z misji kosmicznej organizmy te wznowiły funkcje życiowe. Jeżeli sądzicie, że pan z myjką ciśnieniową oraz wiaderkiem chemii budowlanej definitywnie rozwiąże problem z porostami na waszej dachówce, to pomyślcie o warunkach panujących w kosmosie oraz o tym jak sobie z nimi poradziły porosty.