Kolejne dzieło architektury przemysłowej okresu industrializacji kończy swój żywot w szczękach kruszarek. Mimo wszystko dziwi fakt, że w krajach Europy Zachodniej budynki dziewiętnastowiecznych fabryk są pieczołowicie odnawiane i adoptowane do celów kulturalno-komercyjnych. Wydawać by się mogło, że im dalej na zachód Europy tym bardziej rozwinięta jest świadomość estetyczna i kulturowa mieszkańców, architektów, konserwatorów zabytków a nawet włodarzy miast, którzy w Polsce wydają się prezentować szczególny stopień odmóżdżenia. Takie obiekty jak ten, który w tej chwili ulega bezpowrotnej destrukcji to nie tylko fragment historii rozwoju architektury, ale przede wszystkim konglomerat różnych możliwości, które tylko czekają by je wykorzystać. Takie obiekty mogą być z łatwością adoptowane na stylowe centra handlowe, kulturalne, na mieszkania, galerie itp. Nie trzeba mieć bujnej wyobraźni, by uświadomić sobie ten niebywały komfort życia i funkcjonowania w tego typu obiekcie po adaptacji.