Ściana nośna stodoły drewnianej przed zdemontowanej wygląda być może nieciekawie. Większość ludzi, którzy odziedziczyli walące się domy, zabudowania gospodarcze czy stodoły nie widzi w starych deskach czy belkach czegoś niezwykłego.
Często zakurzone i nadpróchniałe, z widocznymi śladami penetracji szkodników drewna, które urządziły sobie wewnątrz starych belek wygodne siedziby zamieszkane przez kolejne generacje małych robaczków traktowane są jako dobry materiał na opał.
Są też tacy, którzy uważają, że stare belki czy deski z rozbiórki mają jakąś niezwykłą wartość bliską cenie szlachetnych kruszców czy drogocennych kamieni. Na portalach aukcyjnych często można spotkać ogłoszenie o sprzedaży belek z rozbiórki w cenie np. 100 zł za jeden metr bieżący. Pozostaje życzyć powodzenia sprzedawcy i dużo zadaszonego miejsca, by móc przechowywać tak drogocenny towar przez kolejne dziesięciolecia. Trudno bowiem wyobrazić sobie kupca, który wyciągnie z kieszeni paczki banderolowanych banknotów dwustuzłotowych, by kupić np. 20 m3 starych belek tym bardziej, że istnieją skuteczne i tanie technologie postarzania nowego drewna tartacznego tak, by wyglądało jak kilkusetletnie.
My używamy starych belek do budowy nowych konstrukcji przy użyciu starych materiałów i tradycyjnych technologii. Budujemy altany ogrodowe, sauny ale także całe elewacje z desek. Wiemy jak stare drewno skutecznie zabezpieczyć przed inwazjami szkodników i wiemy jak z niego budować, co wbrew pozorom nie jest łatwe. Proszę uwierzyć na słowo – budowanie z współczesnego drewna tartacznego jest sto razy łatwiejsze niż ze stuletnich belek, które trzeba żmudnie dopasowywać i wielokrotnie obrabiać zanim się je idealnie spasuje.
