Ruda darniowa – tam gdzie jest łatwo dostępna – chętnie wykorzystywana była w budownictwie. W szczególności ze względu na absorbowanie siarkowodoru wykorzystywano ją w budowaniu stajni czy chlewni. Kruszono ją na mniejsze kawałki, którymi wykładano ściany od wewnątrz.
Z rudy darniowej często budowano ogrodzenia a także wznoszono kościoły. Jest to materiał niebywale przyjazny i łatwy w obróbce. W odróżnieniu od kamieni polnych, których łupanie jest czasochłonne i kosztowne czy drogich cegieł, ruda darniowa zebrana z pól w postaci bloków kamieni jest budulcem wręcz doskonałym. Jest krucha, porowata i może być murowana na zaprawie glinianej, co znacznie obniża koszty budowy samej.
Wyobraźmy sobie małe gospodarstwo wiejskie z przełomu 18/19 w. Po tym jak z pól zebrano mniejsze i większe kawałki rudy darniowej i zgromadzono je na skraju pola (a kamienie rolnicy zbierają każdego roku i robią to dnia dzisiejszego, po to by łatwiej obrabiać pole) można przystąpić do prac murarskich. Na zakup palonych cegieł nie ma pieniędzy. Ledwo wystarczy na opłacenie murarza, który pomoże wytyczyć piony, kąty i który będzie potrafił obrobić otwory drzwiowe i okienne. Wapno palone także jest drogie, bo trzeba je kupić i przywieźć. Mamy za to pod dostatkiem darmowej gliny na polu. Ona zostanie wykorzystana do zrobienia zaprawy.
Ogrodzenia z rudy darniowej murowało się na czystej zaprawie glinianej. Żeby uniknąć erozji fug, które w kontakcie z wodą deszczową zlasowałyby się, ścianę dodatkowo spoinowano zaprawą wapienną. Zwykle murarz dodawał odrobinę wapna także do przygotowywanej zaprawy glinianej. Ale tylko wówczas, kiedy pracował u bogatego gospodarza lub na zlecenie księdza.