Dobry tynk wapienny przygotujemy na bazie wapna hydratyzowanego (uprzednio zalanego wodą po to, by wapno połączyło się z wodą, by nie było później w masie grudek), piasku oraz wody. Nie potrzebujemy żadnych sztucznych domieszek, nie potrzebujemy ani wapna lasowanego 50 lat w dołach nie potrzebujemy też cementu. Na tym polega cała tajemnica związana z tynkiem wapiennym. Ten, kto będzie Państwu opowiadał historie o wyższości wapna lasowanego przez dziesięciolecia w dole, w którego wrzucano odpady zwierzęce (poubojowe) nad wapnem hydratyzowanym możecie zapytać o wysokość prowizji ze sprzedaży jaką ma za takie wapno. Jedyną różnicą między takim wapnem lasowanym a ciastem wapiennym sporządzonym z połączenia wapna hydratyzowanego oraz wody będzie różnica w cenie, która wynika z technologii produkcji. Nic więcej.
Skoro już mamy jedną tajemnicę rozwikłaną warto przyjrzeć się innym mitom – a mianowicie, że do zaprawy wapiennej trzeba zawsze dodać cementu, żeby tynk był twardy i żeby nie odpadał. Na zdjęciu przykład – co się dzieje jeżeli do tynku wapiennego dodamy cementu i ułożymy na starym tynku wapiennym. Po kilku zimach efekt będzie widoczny. Różnica skurczu (na skutek zmian ciepło-zimno) dwóch różnych warstw spowoduje pojawienie się rys a następnie rozwarstwienie i odpadanie tynku. Poza tym tynk z dodatkiem cementu jest twardy i szczelny – nie przepuszcza tak szybko i tak łatwo pary wodnej jak tynk wapienny. Łatwo sobie wyobrazić ile kondensatu powstanie w szczelinie między starym tynkiem a nowym. Później już tylko pozostanie czekać na to, aż tynk cementowy odpadnie płatami.
Dlatego osobiście nie polecam tynków cmentowo-wapiennych jako okładzin dla starych domów. Taki tynk w pierwszym momencie stabilizuje ścianę (jeżeli jest słaba) ale po kilku zimach zwykle obserwować można efekt „odmrożenia” tego tynku – taflami odpada. Erozja zaczyna się zwykle od podłoża.
Tynki wapienne są miękkie i się łatwo kruszą – to nie jest prawda. W odpowiednich warunkach nałożony tynk wapienny na dobrze przygotowane podłoże będzie twardy i jednocześnie będzie paroprzepuszczalny. Przy nakładaniu tynku wapiennego należy pamiętać o jednej ważnej zasadzie: nie można pozwolić, by nałożony tynk za szybko wysechł. Należy go zwilżać (najlpiej zafundować mu zwilżenie wodą gazowaną – pamiętajmy karbonizacja czyli proces twardnienia wapna jest reakcją, która zachodzi przy udziale wody i dwutlenku węgla. Dlatego każde nawilżenie powierzchni tynku wodą gazowaną będzie zbawienne dla ściany). Należy także nakładać tynk latem – nie wolno dopuścić do jego przemarznięcia zanim w pełni nie zwiąże. Przemarznięty tynk wapienny to bardzo smutny i przykry widok. Powierzchnia łuszczy się niczym skóra na wężu podczas wylinki. Nie chcecie Państwo tego widoku u siebie – uwierzcie.